niedziela, 17 listopada 2013

czasem tak zupełnie zwyczajnie chciałabym być przy kimś kto tęsknił za mną przez całe swoje życie. kto wcześniej mnie nie znał a pózniej szukał moich dłoni w znanym i w obcym świecie. tęsknię za kimś kto rozumie większość moich grymasów i potrafi w tłumie ludzi uśmiechać się do mnie oczami. za kimś komu mogę pokazać wszystkie swoje dziwne światy i odkryć kilka nowych. za wspólną ciszą i nieśmialymi pocalunkami nad bardzo zaspanym ranem. za zapachem innych perfum, od których wiruje w głowie i w brzuchu. za kimś kto będzie czekał z kubkiem herbaty w długi listopadowy wieczór i za kimś kto w zimną majaową noc pójdzie ze mną do mannghi. za kimś kto nie zastąpi mnie nigdy nikim innym, nie oszuka i nie będzie unikał. za kimś o silnych dłoniach i jeszcze silniejszym charakterze. za kimś dla kogoś będę wyjątkowo wyjątkowa.