środa, 30 stycznia 2013

przebłyski i refleksy


dziś podczas rozmowy i milczenia na temat wątpliwości zostałam zmiażdżona pytaniem, na które nie znam odpowiedzi. czy wiesz, do czego zostałaś stworzona. uniesione leciutko brwi, rozszerzone delikatnie źrenice. kompletna dezorientacja, onieśmielająca szczerość. moja wobec mnie samej. nie znam odpowiedzi na to pytanie. nie wiem, jaka odpowiedź była by prawdziwa.
wiem czego nie chcę, wiem, co bym chciała. nie wiem, jaki mam cel. nie wiem, czy jest jakiś w tym sens. nie widzę logiki, rozbijam się o przypadek. może właśnie dlatego się miotam. może stąd  właśnie cały ten głęboko ukryty niepokój, drżenie serca, tęsknota i małostkowa zazdrość. a może dzięki temu paleta głupich pomysłów, poplątanych myśli, śmiesznych wzruszeń i niepojętej beztroski.

a Ty to wiesz. i to jest niesamowite. jesteś mądry, inspirujesz mnie.
uzależniam się od tego codziennie od nowa.


                           Co do mnie, chciałbym właśnie wspinać się na brzozę,
                           Wdrapywać się po białym pniu, czarnych konarach
                           Ku niebu - póki drzewo, nie mogąc wytrzymać,
                           Nie schyli się i znów mnie nie zsadzi na ziemię.
                           Dobrze byłoby dążyć tak i dobrze wracać.
                           To nie najgorsza dola: rozhuśtywacz brzóz.

                                                                                     
                                                                                                           Robert Frost                       

środa, 23 stycznia 2013

kłamstewko

... a tak w ogóle to właśnie chyba raczej na pewno brawurowo oszukuję sama siebie.
i udaję, że już mnie to nie rusza. a za każdym razem mam wrażenie, że dostaję w emocjonalny splot słoneczny. bez ostrzeżenia.
moje ego wolałoby być czule połechtane i puchnąc z dumy, tudzież pławić się w dzikiej satysfakcji ;)

mam dziwne wrażenie, że Maslow konstruując piramidę uwzględnił potrzeby tylko połowy ludzkości. rany boskie z tymi babami!

;)




pozor! coś fantastycznego!

komediodramat warszawski autorstwa mojego kolegi - tym razem wersja pisana, poprawiona, rozszerzona. MEISTERSTÜCK. musi być casplockowy krzyk. w ludziach lubię wszechświaty do odkrywania. wystarczy zatrzymać się na chwilę, posiedzieć z kimś dłużej przy obiedzie, kiedy wszyscy inni właśnie wyszli, zamilknąć. tylko tyle, aż tyle. dawno nie miałam przed oczami dokumentu worda, który byłby tak groteskowo wzruszający.

moja nowa galaktyka :)


niedziela, 20 stycznia 2013

aaa!!!!

dzieje się! dużo się dzieje! dziś taka luźna niedziela. samotna, jednoosobowa. błąkam się po okolicy, myślę i nie-myślę. dowiaduję się o stracie dwóch moich ulubionych kieliszków, urządzam naleśnikową rozpustę. chyba zaczyna mi się faza czepiania o pierdołki. chyba zaczynam bywać irytująca. ale tak czy siak widzę progres, progres widzę: już bardziej się cieszę niż się boję. wspólne zamieszkanie to poważny krok. a w moim bardzo niepoważnym życiu to BARDZO poważny krok. już nie tańczę nad przepaścią - ja skaczę :)
teraz będziemy "uroczo sobą skrępowani". Amelie Nothomb jak zwykle najwysłowniejsza :)



poniedziałek, 7 stycznia 2013

przebrnęłam!

nie lubię sylwestra. tak, jak nie lubię urodzin, całownaia w policzki przez obcych ludzi, pianki od kawy osadzającej się na kubku podczas picia i dziobania nożem w maśle.
bo ty dziwna jesteś mówi J.
e, tam odpowiadam.
chyba boję się podsumowań i zmarnowanego czasu, który upłynął i który nie podlega reklamacji. boję się, że coś mi umknęło, za czymś zaczynam tęsknić. niepotrzebne to i bez sensu, zupełnie jak urodziny, całowanie w policzki przez obcych ludzi, pianka od kawy, osadzająca się na kubku podczas picia i dziobanie nożem w maśle.

"- Synku, w piekle na powitanie pokazują ci wszystkie twoje niewykorzystane szanse, pokazują, jak wyglądałoby twoje życie, gdybyś we właściwym czasie wybrał właściwe wyjście. A potem pokazują ci te wszystkie chwile szczęścia, które straciłeś śpiąc, wiesz synuś, że my przesypiamy połowę życia? I tym wszystkim śpiochom jak ty w piekle pokazuje się, co mogli w życiu osiągnąć, gdyby budzili się w porę.
- A potem? Mamusiu, co się dzieje potem, kiedy już to wszystko pokażą?
- Potem synku, zostawiają cię samego z twoimi wyrzutami sumienia. Na całą wieczność. Nie ma już nic ani nikogo. Tylko ty i twoje wyrzuty sumienia."
                                                                                                                 Wojciech Kuczok "Gnój"

bo ty dziwna jesteś, mówi J.
e, tam, odpowiadam.