wtorek, 22 kwietnia 2014

bez ramek

lubisz popołudnia, w czasie których świat pachnie młodością? dziś towarzyszyły mi obłoki magritta. szkoda, że musiałam mrugać. było pięknie i mrocznie. niebo wyglądało nierealnie. uwielbiam fascynujący lekki niepokój i kaskadę myśli zaplątanych w ciepłym wietrze. mam ochotę spadać powoli pośród nich. czuć jak delikatnie przesuwają się między palcami.  zastanawiać się jaki mają smak, i myśleć o chwilach, które wywołują na twarzy rumieniec. gdybym kiedyś mogła nakręcić film, pojawiłaby się w nim taka scena. miałabym zamknięte oczy. piękny monochromatyczny świat. w momencie uderzenia wszystko odzyskało by na chwilę kolor. otwarłabym oczy w kulminacyjnym momencie piosenki. a potem zapadłaby cisza i ciemność.

- Która godzina? - Tak, jestem szczęśliwa,
i brak mi tylko dzwoneczka u szyi, który by brzęczał nad Tobą gdy spisz. (...)

dzwoneczki pasują do obłoków. niekoniecznie różowe.