szumi chłodno w zakamarkach duszy. wymywa piasek spod stóp, pewność z serca, spoój z myśli. szarpie brzeg i wspomnienia. za każdym razem zabiera sobie cząsteczkę mnie, ciekawe kiedy rozpłynę się wnim cała, tak totalnie, do ostatniej wątpliowści. przywiązuję się do miejsc i ludzi, boję się przywiązywać do miejsc i ludzi. wszystko się zmienia, a obok nie ma znowu nikogo, kto rozumie monologi pozbawione słów. samotność zabolała dziś wyjątkowo mocno. będę tęskinić, już tęsknię. bez Ciebie to miasto nie ma sensu, zupełnie nie ma sensu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz