wtorek, 7 stycznia 2014

dziś jestem bardzo lewa. boli mnie głowa i marudzę okropnie. mamie, siostrze, J. i J. a potem znowu mamie :) dziś jestem bardzo anty. chciałabym zwinąć się w kłębuszek w jakimś pięknym męskim ramieniu, które wyprasowało by ubrania na jutro, zrobiło herbatki i nie zadawało zbędnych pytań:) to nie lewość tylko tęsknota, mówi J. jaka tęsknota! lewość nad lewościami i wszystko lewość. nawet paznokcie świeżo pomalowane zadarłam.
odczuwam głęboką wdzięczność za oszołomowe promocyjne michałki. trzydzieści deko szczęścia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz