poniedziałek, 31 marca 2014

bogini zła

jesli przez 23 godziny i 58 minut na dobę jestem chętna do rozmowy/ przytulania/ śmiania/ wybaczania/ zapominania/ patrzenia w przyszłość z optymizmem/  znajdująca w sobie pokłady czułości/ wyrozumiałości/wspaniałomyślności/ kreatywności/ empatii/ intuicji/ nteligencji  emocjonalnej/ seksualnej/ finansowej/ kulturalnej/ czaru/ dowcipu/ elokwencji/ czasu na gotowanie/ pranie/ sprzątanie/ gubienie drogi/ golenie nóg/ nakładanie maseczki/ chodzenie na wuef/ imprezy/ lodowisko/ i pięci milionów różnych rzeczy, któy jakoś czasem wyskakują z nienacka (oprócz oczywiście dni, w których wścieklizna macicy tłumi naturalne okruchy dobra, hehe, oraz snu, bo we śnie można być tylko zaśniętym), to tak sobie egoistycznie myślę, że bycie złośliwą wredną poirytowaną jędzą przez jaką chwilunię chyba słusznie się mi należy.

dwie minuty nienawiści.
chyba.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz